piątek, 3 lipca 2015

O tych co ,,się znają''

W odwiedziny przyszła do nas pani, która boi się psów, a jako że z Ventylem ekipa u mojego dziadka liczy trzy psy pani od progu odmówiła wejścia, chyba że ,,te zwierzęta'' zostaną zamknięte np. w stodole! Nie, bo pies jest u siebie i nigdy nie jest zamykany. Rozumiem człowiek boi się psów i może sobie nie życzyć obcowania z nimi, ale pies jest na własnym podwórku, a pani przyszła w gości, więc niech uszanuje że pies leży i przysypia przy nogach właściciela.

Rozmowa zeszła na psy, a raczej na pogryzienia ludzi przez psy. I dowiedziałam się iż:

  • pies ugryzł dziecko więc zatłuczmy go młotkiem/siekierą/inne ostre narzędzie
  • pani w pełni popiera odrąbanie głowy psu siekierą
  • i jest święcie oburzona iż jej sąsiadka musiała tego psa wykopać i zawieść do weta
  • TVN na pewno ukamienowałby ją gdyby zabiła psa, a to że ugryzł dziecko mamy gdzieś
  • Psu nie wierz nigdy, ponieważ  czeka na dobrą chwilę by wgryźć się w twoją piękną biała szyję
  • A tak w ogóle to pies zwariował bo dziecko swojego właściciela ugryzł
Wsi spokojna, wsi wesoła!
M&V

3 komentarze:

  1. Świetnie opisane ;) Co za anty-psiarze -__-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taa, a ja siedziałam i odganiałam mojego brytana :/

      Usuń
  2. No cóż, życie psów na wsiach niestety nie jest łatwe.

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałeś-komentuj, bo każdy komentarz motywuje

szablony wykonała: myperfectyorkie.blogspot.com