wtorek, 20 października 2015

Plany, plany... o, i jeszcze więcej planów!

Witajcie!
Sami musicie przyznać, że baaaaaaaaardzo dawno nie było żadnego konkretnego posta. Ja też bardzo nad tym ubolewam, i obiecuję poprawę! Na początek nowa szata graficzna , i w tym miejscu pytanie do Was: co o niej sądzicie? Czy macie jakieś zastrzeżenia/ wskazówki /porady dotyczące wyglądu bloga? 
Chciałabym wprowadzić wiele zmian w mojej pracy z psem, ale również w prowadzeniu bloga.


Czas najwyższy wprowadzić kilka zmian w systemie pisania tutaj, systematyczność leży i kwiczy, posty są krótkie i niekonkretne! Zakładki zioną pustką!  To musi się zmienić! I tu kolejne pytanie do Was: O czym chcielibyście przeczytać na blogu? Recenzja czegoś? Może coś ważnego dla wszystkich psiarzy? Relacje ze spacerów? Filmik? To zależy od Was, a na osłodę życia dodam, że gdy liczba odsłon tego bloga przekroczy 5,5 tysiąca postaram się zorganizować jakiś konkurs blogowy. Zakładki zostaną uzupełnione na dniach. Słowo! Postaram się to zrobić szybko, ponieważ wiem jaki  to denerwujące, gdy wchodzimy w zakładkę, a tam pustka.  Muszę się wziąć za siebie i nie pisać bez tematu, zdjęć/grafik/etc. Mam nadzieję, że ten punkt uda mi się zrealizować, bo następny prezentuje sobą dość wysoki [dla mnie] poziom trudności


Co trudnego może być w zakupach? Wszystko! Oszczędzanie, przemyślne wydatki, planowanie. Nie żebym miała z tym problem. Główna trudność tkwi w tym, że większość zakupów robię przez internet, co wymaga zatwierdzenia mojej mamy, a jako że mam jeszcze rodzeństwo, to w większości przypadków któreś z nich zamknie mi koszyk, usunie dane wysyłki, lub [zdarzyło się] wyczyści historię wyszukiwania [ i w ten właśnie sposób pożegnałam się z mega promocją na ażurka], a jako że cały dzień spędzam w szkole i zamówienia składam wieczorem, czasami po prostu mi się nie chce robić wszystkiego jeszcze raz. Są też rzeczy, które po prostu muszę mieć, więc poniżej prezentuję moje must have na najbliższy czas:
  • Chuckit!Max Glow czyli znana chyba wszystkim fluorescencyjna piłka
  • JW Pets Megalast Bear- piszczuś podobny trochę do kong jels'ów
  • Obroża z motywem świątecznym [ jak można się domyślić raczej bliżej świąt]
  • Przysmaki alpha spirit [ które obecnie mogę zamówić tylko przez internet]
  • Jakiś dłuuuugi polarowy szarpak
  • Adresóweczka
  • Nowe dyski
Kwestię zakupów możemy zostawić, teraz czas na rzecz podstawową, jeżeli chodzi o posiadanie psa
.

To na pewno sprawa, którą muszę kompletnie przeorganizować. Wyjścia z Ventylem muszą się stać ciekawsze, bardziej urozmaicone, a co najmniej 2 razy w tygodniu przeznaczone na trening, nie mówię tu o luźnej smyczy, bo nad tym pracuję codziennie. Musimy przejechać się pociągiem, odwiedzić, nowe, nieznane miejsce i bardziej urozmaicić wypady w te, które już znamy. Koniec z wyjściem na łąkę i z powrotem, muszę wygospodarować na nie więcej czasu, a szybko zapadający mrok nie jest raczej moim sprzymierzeńcem. Podczas tych wyjść Vento ma się zmęczyć nie tylko  fizycznie, ale przede wszystkim  umysłowo. Czy moglibyście mi podpowiedzieć jakieś zabawy męczące zwierza właśnie w ten sposób? Z rzeczy do zrobienia na spacerze będzie nakręcenie V. na frisbee  również w terenie, bo obecnie WSZYSTKO jest ciekawsze niż dekielek, który, niestety został anichilowany.



Tu mamy ułatwienie, jako że jesteśmy w trakcie kursu PTP w Wesołej Łapce i co tydzień dostajemy zestawy ćwiczeń. Jednak nic nie trwa wiecznie, a kurs już na półmetku, a ja muszę pomyśleć, czego możemy się uczyć przez zimę. Po głowie chodzi mi na przykład wycieranie łap, skok przez hula hop, wybicie z uda i tym podobne. Kiedy jesteśmy już przy szkoleniu pochwalę się sukcesem: nauczyłam Vento wstępu do robienia susła, teraz trzeba popracować nad równowagą, ale idzie ku dobremu. Jak wszyscy wiecie w szkoleniu ,, idzie'' dużo smaków, więc spróbuję uruchomić małą manufakturę produkującą takowe na użytek domowy. Myślę, że należy poczynić jakieś kroki w kierunku psiego fitnessu w celu poprawy balansu i świadomości ciała Ventylatora. Sesje będą krótsze, a bardziej intensywne. Więcej wysiłku włożymy też w szkolenie w terenie. Tak przy okazji to poczułam się mile zaskoczona, kiedy w czasie treningu w parku widzę jak ludzie kiwają z uznaniem głową i pokazują dzieciom mówiąc; ,, Jaki mądry piesek''
Sami przyznacie, że przyjemnie być docenionym, wtedy naprawdę widać efekty pracy, a wszyscy chcą je widzieć. Mogę teraz powiedzieć, że mamy progres szkoleniowy! I to ogromny!

Do napisania 
Martyna & Vento

7 komentarzy:

  1. No to życzę powodzenia w postanowieniach! :) Co do wyglądu bloga to całkiem świetny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę, się że się podoba ;]

      Usuń
    2. No i jeszcze w grafikach jedna z moich ulubionych czcionek. :D

      Usuń
  2. O czym czytać? O wszystkim poczytam. Szczególnie chętnie obejrzałabym filmik albo duuuużo zdjęć!

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia w postanowieniach! Podoba mi się nowy wygląd bloga, super -oryginalna kolorystyka :-)

    OdpowiedzUsuń

Przeczytałeś-komentuj, bo każdy komentarz motywuje

szablony wykonała: myperfectyorkie.blogspot.com