Ale do rzeczy: Bierzemy udział w psim wyzwaniu zorganizowanym przez Pies do kwadratu, a zadaniem na marzec był powrót do formy po zimie. Pamiętacie może tabelkę z celami na zeszły miesiąc? Jeśli nie, to przypominam :)
Plany były ambitne, a realizacja... powiem dyplomatycznie, że większość założonych celów udało się zrealizować :]
Brzuszki
Robiłam codziennie. O ile nie zapomniałam. Plus jeden dzień w tygodniu na odpoczynek dla mięśni
Bieganie
Może nie tyle bieganie, co chodzenie, ale było prawie codziennie, bo ze szkoły wracam piechotą. Czyli się liczy w 50%
Smoothie
Piłam codziennie. Głównie w wariancie Banan plus coś. Było smacznie i zdrowo.
Bieg przy rowerze
Zupełnie tego nie ruszyliśmy. Na rowerze byliśmy tylko 2 razy, bo jesteśmy leniwce wstrętne, a drogę nam rozkopali, więc motywacji zupełnie nie było.
Owoce
Nie patrzyłam jak często dawałam je Ventylkowi, ale myślę, że 2-3 razy w tygodniu schrupał kawałek jabłka, banana, gruszki lub marchewki.
Mięśnie
Robiliśmy wiewóra, ćwiczyliśmy kicanie. Bierzemy się za psie przysiady. Pochwalę się nieskromnie, że V. nie posiada już siodełka [ lub ja go nie widzę]
Bieganie
Ze spacerami w marcu było różnie i nie zawsze były spacery chociażby te jedno kilometrowe, ale w zastępstwie trenowaliśmy z dekielkami i sztuczkowaliśmy ogródku.
Zadanie na kwiecień
Postaramy się poćwiczyć na naszej stacjonatce [ może uda się do niej dołączyć inne przeszkody] będziemy się bawić [ usiłować bawić] w różnych miejscach. Być może uda nam się wybrać na owce lub tor agility. To może mało ambitne plany na kwiecień, ale przynajmniej mają gwarancję powodzenia :]
Do napisania
M&V
I jak, są jakieś efekty na brzuchu? :D
OdpowiedzUsuńJakieś są :D
UsuńNo to nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Wam powodzenia! :D
OdpowiedzUsuńMasz snapa ?
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Też muszę się trochę zabrać za swoją i Milo kondycję :)
OdpowiedzUsuń